Czterdzieści dni odnowy
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus 40 dni ukazywał się swoim uczniom i uczennicom.
Pojawił się w kilkusetosobowym tłumie, ale najchętniej rozmawiał z pojedynczymi osobami.
Dziś chce rozmawiać z nami, podobnie jak z tamtymi kobietami i mężczyznami.
Niewiele mamy dziś, jak tamci, do powiedzenia. Raczej słuchajmy.
Jak Mojżesz przez 40 dni na Synaju. Może i nam JESTEM chce przekazać treść przymierza.
Jak dwaj uczniowie w drodze do Emaus. Zmartwychwstały i nam chce opowiedzieć, co o Nim napisano, co się już wypełniło, co się dopełni. Wystarczy otworzyć Księgę i czytać ją z modlitwą.
Może i w nas coś wstanie z martwych. Może coś w nas wstąpi do nieba.
Jezus nie odszedł tam od razu, ze względu na nas. I jeszcze nie powraca, też ze względu na nas.
Chryste, w czasie gdy wspominamy 40 dni, w których dowiodłeś, że zwyciężyłeś śmierć,
ucz nas, że JESTEŚ. Czy to Ty zatrzymałeś pęd tego świata? Żebyśmy mieli czas na odnowę?
Dziękujemy, że stale pragniesz nas ratować, zmieniać i prowadzić.
Dziękujemy, że powiedziałeś:
Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!
W domu Ojca mego wiele jest mieszkań. (…) Idę przygotować wam miejsce (…).
Przyjdę znowu i wezmę was do siebie, a byście, gdzie JA JESTEM i wy byli.
/Ewangelia Jana 14,1-3/
Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata /Mt 28,20/.