Wielki tydzień
Jezus, wiedząc, iż nadeszła godzina Jego odejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, umiłował ich aż do końca /Ewangelia Jana 13,1/.
Rozpoczął się. Czy będzie dla mnie wielki? To znaczy: wyjątkowy, ważny?
Jezus przepasał się prześcieradłem, nalał wody do misy i zaczął umywać nogi uczniów.
Co to oznacza dla mnie? Czy jestem uczniem Jezusa? Czy oddaję się w Jego ręce z prośbą o oczyszczenie?
Jeśli Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem nogi wasze, i wy winniście sobie nawzajem umywać nogi (J 13,14) – podkreśla Jezus. – Jeśli to wiecie, błogosławieni jesteście, gdy zgodnie z tym postępować będziecie (J 13,17).
Czy te słowa do mnie w końcu dotrą? Czy w związku z tym coś się zmieni w moim postępowaniu względem innych?
Jeden z uczniów siedział przy stole przytulony do Jezusa (J 13,23). Czy ja się do Niego przytulam? Chcę być blisko, szukam Jego ciepła, pragnę dotyku Jego miłości, dobroci?
A czy ktoś przytula się do mnie? Czy ktoś szuka mojej bliskości, mojego dotyku, bo wie, że kocham, że jestem gotów zrozumieć, pomóc? Poświęcić czas na serdeczną rozmowę, praktyczną pomoc lub po prostu na wspólny posiłek, chwilę wytchnienia, refleksji, ciszy?
Wystarczy tych pytań na pierwsze dni Wielkiego Tygodnia. Oby był tygodniem wielkich zmian. A może chociaż jednej, choćby drobnej zmiany.