Reminiscencje
Gdy rozpoczynał się luty, pytaliśmy, czy rzuci nam wyzwanie „obuj, chłopie, ciepłe buty”. No i rzucił. Ale nic to, idzie ku wiośnie! Niedługo mróz i śnieg będą tylko wspomnieniem.
Wspomnienia to temat drugiej niedzieli pasyjnej, która już jest za nami. Jej nazwa, Reminiscere (łac.) kojarzy się z reminiscencją. Słownik PWN definiuje reminiscencję jako: 1. wspomnienie rzeczy, spraw minionych i refleksje z nimi związane; 2. motyw lub scenę nawiązującą do motywów lub scen już istniejących w innych dziełach.
Słowa psalmu 25,6 „Wspomnij, Panie…” to przejmująca prośba Dawida o to, by Bóg pamiętał o swym miłosierdziu i łasce, potem psalmista sam wspomina łaskawość Pana, który jest dobry i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom, prowadzi pokornych drogą prawa i uczy ich drogi swojej.
Jakiej drogi mnie uczy? Nieoczekiwanie wspomniałem chwilę sprzed 20. lat, kiedy w czasie spaceru z kilkuletnimi córkami zatrzymałem się przed odnowioną bramą starego kirkutu w Cieszynie. Gwiazda nad bramą, to gwiazda Dawida – wyjaśniłem – tego, który walczył z Goliatem, był wielkim wojownikiem, został królem Izraela, pisał piękne psalmy.
– Dlaczego taki cmentarz jest tu, 100 metrów od naszego bloku? – zapytały córki.
– Bo potomkowie Dawida, Abrahama, Mojżesza – wyjaśniłem – przez prawie tysiąc lat mieszkali wśród nas. Historie biblijne, które znacie ze szkółek niedzielnych, zostały spisane przez dawnych proroków, Nowy Testament przez apostołów, ale znacie też wiersze bardziej współczesnych żydowskich autorów, Tuwima i Brzechwy.
I razem recytowaliśmy „Lokomotywę”, „Okulary”, „Na straganie”, Kaczkę-dziwaczkę”.
Gdy w czasie niedzielnego nabożeństwa wsłuchiwałem się, jak co tydzień, w słowa końcowego błogosławieństwa, przypomniałem sobie wyznanie Dawida z psalmu 133:
O, jak dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają! Jest to jak cenny olejek na głowie, który spływa na brodę, na brodę Aarona.