Głos na pustyni
Gotujcie drogę Pańską, prostujcie ścieżki jego… /Łk 3,3-4/
Na pustyni tego świata rozlega się wołanie o pomoc!
W kryzysie są rodziny, społeczeństwa, kościoły.
Brakuje autorytetów, wartości, czystej wody i tlenu.
Współcześni niewolnicy, biedota i dzieci pracują dla zysków koncernów,
żądza pieniądza bogatych wysysa siły i rujnuje biednym życie.
Dzieci cierpią i giną, bo są domy, gdzie rodzice piją i biją.
Dzieci zamiast się uczyć wegetują w obozach i głodują wraz z rodzicami.
Krzyk rozlega się na ulicach, gdzie młodociane gangi, nieletnie prostytutki, bezdomni i bezrobotni miotają się jak plewy wyrzucane na wiatr przez młóckę wyzysku i przemocy.
Wyniszczający głos rozbrzmiewa w przekazach medialnych i na portalach, powielając tanią sensację, obmowę, kłamstwo, nienawiść, hejt.
Złowrogi pomruk wydostaje się spod ziemi i głębin morskich, gdzie nieuchwytne dla radarów atomowe żądła czekają na znak, by unicestwić wroga i jednocześnie nas wszystkich.
Szmer rozkładu i brudu unosi się na powierzchni mórz i oceanów, zakażonych odpadami konsumpcji, plastikiem, cywilizacyjnym śmieciem.
Boże, wołamy o pomoc z pustyni tego świata, gdzie panuje chaos, niemoralność, duchowa bieda. Prosimy o ratunek. Zmiłuj się nad nami i udziel nam miłości.
Marana tha! Przyjdź, Panie Jezu!
Chrystus Zbawiciel zapewnia:
Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. /J 7, 38/
Ja jestem droga i prawda, i życie, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie /J 14, 6/