Przez różowe okulary
Radujcie się z Jeruzalemem… /Księga Izajasza 66,10/
Za nami 4. Niedziela Pasyjna Laetare, zwana „małą Wielkanocą”. To jedyna niedziela postu, która we wszystkich częściach liturgicznych wyraża radość: z domu Bożego, z Pana i Jego zbawienia! Naprawdę jest się z czego cieszyć!
Ta niedziela jest jak powiew wiosny w poważnym, pełnym refleksji czasie pasyjnym. W średniowieczu nazywano ją „niedzielą róż”, ofiarowywano sobie wzajemnie i stawiano na ołtarzu pierwsze wiosenne róże, a już w pierwotnym Kościele zamiast fioletowych, pokutnych kolorów szat liturgicznych używano koloru różowego.
Zostaliśmy zachęceni do spojrzenia przez duchowe różowe okulary na ten dziwny świat, w którym tak wiele jest zła, który nie przyjął Zbawiciela, uśmiercił Go poza murami Jerozolimy. Przypomniano nam też słowa Jezusa: Jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje /Ewangelia Jana 12,24/.
Tak, zło, grzech i śmierć wydają się mieć ciężar ziemi, która gotowa jest pochłonąć nasze dobre zamiary, marzenia i tęsknoty. Ale nic nie powstrzyma żywego ziarna, które obumiera, by wydać obfity owoc!
Ja jestem życiem, Ja jestem zmartwychwstaniem – powiedział Jezus, dzięki Niemu moc śmierci jest złamana, kara za nasz grzech zapłacona, zło możemy zwyciężać dobrem, bo w Nim darowane nam są usprawiedliwienie, zbawienie, wiara, nadzieja i miłość.
A nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany /List do Rzymian 5,5/