Po zapowiedziach przyszedł czas na premierę. A po tomiku poezji przyszedł czas na powieść, pisaną przez kilka lat, gdzie fikcja przeplata się z prawdziwym życiem, gdzie jest miejsce na oddech i gdzie tego miejsca zupełnie brakuje… Jak napisał autor we wstępie do książki: „Bohaterowi książki podarowałem trochę z mojego życia. Mamy podobne ulubione potrawy, słuchamy tej samej muzyki, nawet nosi moje niedoszłe imię. Na szczęście Radosław to nie ja, a cała fabuła jego życia jest fikcją. Jeśli pozwoliłem przeżyć mu „coś mojego”, to tylko i wyłącznie na jego sposób”.
„Ławka” Sławomira J. Sikory to powieść o spotkaniu dwóch mężczyzn, między którymi rodzi się wyjątkowa przyjaźń. W jej tle toczą się relacje rodzinne, odbywają biegi, dzieją się duchowe przełomy i rozkwita miłość. A wszystko zaczyna się na szczecińskiej ławce z widokiem na Łasztownię.
Autor jest teologiem i duchownym luterańskim, a także maratończykiem oraz organizatorem Ekumenicznych Biegów Charytatywnych w Szczecinie. Debiutował w 2014 roku wierszami „Myśli w biegu”. W swojej powieści inspiruje do przemyśleń nad własną historią życia i w przyjazny sposób zaprasza na metaforyczną ławkę, gdzie jest czas i są warunki, żeby spotkać się i słuchać drugiego. Co nie oznacza, że jest to najwygodniejsze miejsce na świecie, ale o tym można przekonać się, czytając. Polecamy. Warto.
Autor na powieściowej ławce.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwo „Warto”. Zdjęcie okładkowej ławki wykonała Magdalena Babczyńska, szczecińska fotografka i artystka.
Powieść do nabycia w księgarni Warto!