O Szkole Biblijnej dowiedziałam się od znajomych, całkiem przypadkiem. Przyszłam do niej z wdzięczności, że kilka miesięcy wcześniej Pan Bóg okazał mi swoją łaskę i odwrócił bieg mojego życia. Od tamtej chwili idę przez życie już z Nim, a więc chciałam bliżej Go poznać, bo choć od dzieciństwa w kościele sporo słyszałam, to nigdy nie odbierałam żadnych słów osobiście. Po drugie, chciałam poznać Słowo Boże, żeby później móc dzielić się tym Słowem z innymi. Moje oczekiwania były niewielkie, bo tak naprawdę chyba do końca nie wiedziałam na co się piszę 🙂 Ale było super! Wykłady były bardzo ciekawe, wykładowcy z pasją i dużym zaangażowaniem przedstawiali materiał do studiowania. Dodatkowo była miła rodzinna atmosfera i pyszne ciasta i obiady w przerwach 🙂 Bóg o wszystko inne się zatroszczył (finanse, czas).
Wszystkie zajęcia były szczególne. Bardzo podobały mi się te ze Starego Testamentu (a szczególnie księgi prorockie). Teraz dopiero widzę jaki skarb jest w nich zawarty.
W szkole dowiedziałam się wszystkiego od podstaw, co to znaczy być chrześcijaninem. Tu były początki mojej relacji z Panem i wywróciło to do góry nogami ważne obszary mojego życia. Odkryłam, jak ważne jest karmienie się Słowem Bożym każdego dnia. Niesamowite dla mnie było poznawanie Bożego charakteru opisanego na kartach Biblii. Ale myślę, że dla wszystkich, którzy już dłużej czytają Pismo, niesamowicie pomocne jest takie usystematyzowanie wiedzy księga po księdze.
Dużą zaletą tej szkoły jest to, że można poczuć, się jak w rodzinie. Łączy ludzi i młodszych i starszych, ale wszyscy mają ten sam cel i to jest ważne.
Monika, 22 lata
Zawsze wiedziałam, ze wiara i wiedza to dwie rożne sprawy i długo wydawało mi się, ze ta druga nie jest mi potrzebna. Teraz po prawie 2 latach studium widzę, jak bardzo się myliłam. Chcąc kochać pełniej i świadomiej zapragnęłam poznawać Osobę Kochaną, zapragnęłam wiedzieć Kim jest, czego ode mnie oczekuję. Teraz szczerzej przed samą sobą, codziennie, odpowiadam sobie na pytanie: kto jest Panem mojego życia.
Katarzyna, 48 lat
O Szkole Biblijnej dowiedziałam się podczas Tygodnia Ewangelizacyjnego w Dzięgielowie, gdzie jestem prawie każdego roku. Wiele razy miałam okazję posłuchać tam ciekawych wykładów, prowadzonych przez wykładowców szkoły. Czułam ogromny niedosyt, chciałam słuchać więcej i częściej, i oprócz tego móc zadawać pytania. To wszystko stało się możliwe, gdy zapisałam się do Szkoły Biblijnej. Przyszłam do niej po to, żeby lepiej poznawać Biblię, mieć społeczność z innymi wierzącymi, korzystać z wiedzy i doświadczenia wykładowców, mieć możliwość dyskusji na tematy, które bezpośrednio dotyczą naszego życia i dzisiejszych czasów. Szkoła Biblijna spełniła moje oczekiwania.
Szkoła dała mi głębsze rozumienie Biblii. Dawniej wiele fragmentów, zwłaszcza ze Starego Testamentu, czytałam bez znajomości kontekstu historycznego. Dużą pomocą było dla mnie ukazanie, w jakich okresach historii Izraela działali prorocy, jaka była wtedy sytuacja polityczna i życie duchowe narodu wybranego. Wiem, że warto się modlić o błogosławieństwo dla dalszej działalności szkoły. Zastanawiam się też, jak praktycznie wykorzystać zdobytą wiedzę. Może trzeci rok?…
Joanna, 52 lata
Na Kurs homiletyczno-liturgiczny poszedłem po to, aby się przygotować do służby dla Pana Boga. Żartobliwie mógłbym powiedzieć, ze skłoniła mnie do tego moja żona i jedna ze współuczestniczek kursu, która bardzo chciała wziąć w nim udział i szukała osób, które wraz z nią podejmą naukę. Jakie miałem oczekiwania? Chciałem poznać zasady przygotowywania rozważań biblijnych, prowadzenia spotkań, inicjowania i prowadzenia dyskusji. Teraz, po prawie roku nauki wiem o wiele więcej na ten temat, choć mam świadomość, że naprawdę można się tego nauczyć dopiero w praktyce – prowadząc spotkania, stykając się z ludźmi, ich różnymi poglądami, doświadczeniami i pewnie czasem problemami. Dlatego modlę się o to, aby Pan Bóg nadal mnie uczył. Przez dwa lata nauki w Szkole Biblijnej wielokrotnie słyszeliśmy o Kursie homiletyczno-liturgicznym. Mam również kolegę, który go ukończył i wiele mi o nim opowiadał.
Co szczególnie zapamiętałem? Spór, jaki wyniknął pomiędzy mną, a jednym z wykładowców kursu w trakcie zajęć. Zapadł mi on w pamięci dlatego, że ostatecznie potrafiliśmy w sposób kulturalny i taktowny ten spór rozwiązać, wyjaśnić to, co nas poróżniło, wskazać to, co nas dotknęło. Myślę, że była to dla mnie lekcja na przyszłość, dotycząca rozwiązywania sporów w życiu, ale także sporów, jakie na pewno mogą wystąpić przy okazji prowadzenia różnych spotkań biblijnych.
Zaletą Kursu homiletyczno-liturgicznego, oprócz możliwości zdobycia nowej wiedzy, jest na pewno możliwość dyskusji, wysłuchania myśli, opinii i doświadczeń innych uczestników i wykładowców. To skłania do ponownego zastanowienia się nad wieloma sprawami, do weryfikacji lub ugruntowania własnych poglądów. Często mamy sprecyzowane poglądy na jakiś temat – często są to sprawy, których sami, osobiście nie przeżyliśmy, nie doświadczyliśmy. Kiedy spotykamy się z kimś, kto tego „doświadczył na własnej skórze”, przeżył to i dzieli się swoimi doświadczeniami, to zaczynamy się zastanawiać, co zrobilibyśmy w jego sytuacji, czy bylibyśmy tak samo pewni swojego dotychczasowego zdania na ten temat.
Grzegorz, 43 lata
Szkoła Biblijna uporządkowała i usystematyzowała moją wiedzę biblijną, bardzo ją poszerzając. Zrozumiałam wiele niejasnych do tej pory rzeczy. Rozsypane w mojej głowie puzzle pięknie się ułożyły, tworząc obraz Bożego Słowa, Bożego zamysłu i planu jako całości. Czas spędzony w Szkole, był też dla mnie czasem intensywnego wzrostu duchowego.
Basia, 44 lata
To jest dobre miejsce dla Ciebie – takie usłyszałem kiedyś słowa od osoby, która zachęcała mnie do podjęcia nauki. Tak mnie to czyjeś stwierdzenie, że zna dobre miejsce dla mnie zaskoczyło, że… postanowiłem to sprawdzić i… nie żałuję ani jednego dnia tam spędzonego. Dlaczego? Myślę, że często w naszym życiu jest tak jak w biblijnej historii Joasza. Niby znamy naszego Pana i chcemy być mu wierni, ale często zdarza się, że nie podążamy za Nim. Nie słyszymy lub też nie chcemy słyszeć (jak Jonasz) dziś Jego słowa pełnego wskazówek jak żyć. Szkoła Biblijna jest doskonałym miejscem na to, by poznać drogę która została nam wyznaczona, by nauczyć się słuchać i korzystać z Jego wskazówek, by nasze ludzkie życie mogło nabrać sensu i stać się taka solą w życiu innych ludzi.
Będąc przed kilkoma laty wolontariuszem Szkoły Biblijnej, nauczyłem się tego, że to nie od nas ludzi zależy, czy Ty postanowisz zostać słuchaczem pierwszego roku. To zależy jedynie od Pana. To On, może mówił już kiedyś o tym do Ciebie, może mówi dziś, może mówi teraz. „Chodź poznaj mnie dzisiaj, a nadam nową jakość Twojemu życiu”. Więc jeżeli słyszysz ten głos, to nie uciekaj, jak Jonasz, ale skorzystaj z tego co Pan ma do Ciebie przygotowane w Szkole Biblijnej. Cieszę się, że dziś to ja z pełnym przekonaniem mogę pisać drogi Czytelniku, że Szkoła Biblijna, jest dobrym miejsce dla Ciebie.
Jarosław Mazur, absolwent Szkoły Biblijnej i Kursu Homiletyczno-liturgicznego
Bardzo ważne w Szkole było dla mnie nabywanie umiejętności szerszego spojrzenia na Słowo Boże, kształtowanie obrazu Boga na podstawie całego przesłania Biblii a nie tylko pojedynczych wersetów oraz nowe znajomości. Szczególnie istotne było też doświadczenie, że grupa ponad trzydziestu osób, różniących się praktycznie wszystkim – wiekiem, doświadczeniem życiowym, pochodzeniem, zawodem – potrafi się jednoczyć wokół Słowa Bożego, przy którym wszystkie te różnice nie stanowią przeszkody.
Grzegorz, 42 lata
W Szkole są wykładowcy, którzy nie tylko potrafią nakreślić kontekst historyczny i kulturowy czasów powstawania poszczególnych ksiąg biblijnych, ale przedstawiane przez nich nawiązania pomagają stworzyć spójną linię obu Testamentów. Jednocześnie nie narzucają własnej interpretacji i są otwarci na dyskusje. Wykłady pomogły mi, np. w przejściu przez gąszcz trudnych do interpretacji proroctw ST, zapowiedzi księgi objawienia, odróżnieniu charakteru poszczególnych Ewangelii, ale również pomogły mi odkryć jak dynamicznie rozwijało się chrześcijaństwo w pierwszym wieku i co fascynowało ludzi tamtych czasów.
Jadzia, 36 lat
Z wielką wdzięcznością Panu Bogu wspominam udział w Szkole Biblijnej w Dzięgielowie. Był to dla mnie niełatwy czas prób i doświadczeń, jak i głębokich refleksji, które m.in. przyczyniły się do podjęcia decyzji o podjęciu studiów teologicznych na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Po ukończeniu tychże studiów zaproponowano mi poprowadzenie zajęć z wybranych ksiąg Starego Testamentu, czym zajmuję się do dzisiaj. Każdorazowo służbę tą podejmuję z wielką radością, ale i pokorą wobec biblijnego tekstu czy oczekiwań słuchaczy, a zastosowania tkwiące w tekście pozostawiają głęboki twórczy ślad w mojej codziennej pracy duszpasterskiej.
Ks. Bartosz Cieślar, wykładowca
Jestem pod wielkim wrażeniem motywacji studentów Szkoły Biblijnej, którzy poza swoimi codziennymi obowiązkami znajdują siłę i czas, żeby przyjechać na zajęcia, słuchać i aktywnie mierzyć się z przesłaniem Biblii. Widzę szczere i entuzjastyczne zainteresowanie ewangelią o Jezusie Chrystusie, wiarę, która chce lepiej poznawać przesłanie ksiąg biblijnych i wiedzieć więcej. Dzielenie się ze studentami tym, czym zajmuję się na co dzień na poziomie akademickim – biblistyką Nowego Testamentu – jest pewnego rodzaju wyzwaniem. Ważne jest dla mnie przekazanie, że do lepszego zrozumienia i lektury Biblii potrzeba wiele informacji, tła historyczno-społecznego, faktów nieraz nudnych, ale chroniących przed samowolą interpretacyjną, jakiej w protestantyzmie wiele. Jednocześnie jako teolog lubię z zainteresowanymi ludźmi rozmawiać o Biblii i wierze, a tutaj mam taką możliwość.
Ks. Grzegorz Olek, wykładowca
Myślałem, że mój głód poznawania Boga w Szkole Biblijnej zostanie zaspokojony, niestety został jeszcze bardziej zaostrzony. Będzie mi brakować studentów, wykładowców, społeczności, wspólnego śpiewu i modlitwy. Jeżeli ktoś odczuwa potrzebę poznawania Boga, to wiem, że jest to dobre miejsce dla niego.
Jakub, 51 lat
Wśród osób, które ukończyły Szkołę Biblijną w Dzięgielowie są osoby duchowne, pracownicy i wolontariusze Centrum i Ewangelizacji:
Ks. Bartosz Cieślar – wykładowca Szkoły, proboszcz parafii ewangelickiej w Żorach
Robert Cieślar i Monika Cieślar – współtwórcy Grupy Pedagogów Ulicy UNO w Bytomiu
Roman Fenger i Mariola Fenger – doradcy rodzinni
Jarosław Mazur – ewangelista, członek Synodu Kościoła E-A. w RP
Lidia Żur – koordynatorka projektu „Pomoc dla Afryki”
Pavlo Shvarts – biskup Kościoła luterańskiego na Ukrainie i jego żona – Agata