Tak było, jest i będzie.
Joseph Conrad, znakomity pisarz polskiego pochodzenia, który w swoich książkach opisywał najmroczniejsze zakamarki ludzkiej natury, mawiał, że człowiek ma w zasadzie tylko jednego naprawdę wielkiego wroga, a jest nim czas.
Inna myśl. Winston Churchill, brytyjski polityk, który poprowadził świat do walki z Hitlerem, powiedział, że przyjaciół można mieć w każdym czasie – pod warunkiem, że się ich potrzebuje.
Z kolei Albert Einstein, znany fizyk, jeden z największych umysłów w historii ludzkości, zastanawiał się często nad tym, że ludziom znane są tysiące sposobów na zabijanie czasu, ale nikt nie wie, jak ten czas wskrzesić.
Nie przepadam za cytowaniem znanych ludzi, nawet jeśli są to myśli niebanalne, ciekawe i odkrywcze. Podobno spora część „złotych myśli” w popularnych zbiorach takich cytatów to zdania przeinaczone, ulepszone lub nawet włożone w usta kogoś znanego. Tym razem jednak nie mogłem się powstrzymać. Sprawdziłem, co ktoś powiedział na temat czasu, a te trzy zdania spodobały mi się szczególnie.
Czas sam w sobie może być źródłem czystej przyjemności, ale niestety często bywa przekleństwem człowieka. Paraliżuje nas kruchość czasu, ale zdarza się też tak, że tej kruchości nie zauważamy – uciekamy w pychę czasu i żyjemy, jakbyśmy mieli jego nieograniczone zasoby. Nie zauważamy czasu i nie pamiętamy, co jest najcenniejsze w naszym życiu. Brzmi znajomo? Dla mnie też…
Biblia uczy nas akceptacji czasu. Księga Kaznodziei Salomona zawiera piękny opis czasu. Czytamy tam, że „wszystko ma swój czas”, a na czas człowieka składają się różne chwile – raz dobre, innym razem cierpkie, smutne i trudne do przetrwania. Fragment mówi o ludzkim trudzie, ale jednocześnie wspomina o przyjemności i radzi człowiekowi, aby ten pił i jadł, czyli po prostu korzystał z życia, cieszył się swoim istnieniem, wyjmował ze swojego czasu wszystko to, co najlepsze i najbardziej smakowite.
Autor księgi przekazuje też koncepcję wieczności, która jest wypełnieniem ludzkiego życia. Wieczność jest ponad czasem, wymyka się kategoriom czasu, a jednocześnie bardzo mocno chwyta się naszego pojęcia czasu. Kaznodzieja pisze, że Bóg wszystko pięknie uczynił w swoim czasie, a nawet wieczność włożył w nasze serca.
Możemy teraz zbudować wielki pomost, który poprowadzi nas prosto do Ewangelii – do Jezusa Chrystusa, w którym słowa o wieczności ulokowanej w sercu człowieka brzmią jeszcze mocniej. Jezus jest jak wyciągnięta ręka Boga skierowana w stronę człowieka, który pogubił się w czasie, który czasu nie rozumie i jest przez czas ograniczony.
Mamy w życiu takie chwile, kiedy czas nas przeraża i chcemy, żeby „ten czas” już minął. Później trwają chwile, o których myślimy, że dobrze byłoby, gdyby trwały wiecznie. Mamy czas płaczu lub czas śmiechu, czas wojny z tymi, których spotykamy na drodze życia i czas pokoju z tymi, których kochamy. Może mamy czas milczenia, bo jesteśmy zmęczeni życiem, ale może chcemy mówić o życiu, bo przeżywamy czas radości.
Jak się w tym nie pogubić? To trudne zadanie, nawet dla człowieka, który wierzy w Boga i z Bogiem idzie przez życie. Nauka akceptowania czasu jest trudnym procesem. Poszukiwanie przyjemności czasu jest kolejnym jej etapem.
Bóg chce, żebyśmy nie traktowali czasu jako największego wroga, ale jako największy dar. Bóg chce, byśmy potrzebowali siebie nawzajem i mówili sobie o tej potrzebie – w rodzinie, wśród przyjaciół, ale chce także, byśmy byli takimi ludźmi, których inni będą potrzebowali. Bóg nie chce, byśmy zabijali czas, ale wypełniali go wiarą, nadzieją i miłością.