1.5

Rozmowy po czterdziestce

Kapustę będę wsuwać, pić kawę z olejem kokosowym albo jeść tylko jajka.

Kapustę będę wsuwać, pić kawę z olejem kokosowym albo jeść tylko jajka.

Gosia, ratuj, muszę coś zrobić z moją wagą!
– …

Co muszę? No, muszę schudnąć! Koniecznie muszę!
– …

Nie wiem co… obojętne, poradź coś skutecznego! Próbowałam kiedyś Dukana, Kwaśniewskiego, raf południowych – ale nie działały. Co teraz? Kapustę będę wsuwać, pić kawę z olejem kokosowym albo jeść tylko jajka. To się chyba hollywoodzka nazywa. Już mi się wszystko miesza.
– …

Co się stało? Wiesz, kupiliśmy wreszcie do sypialni tę nową szafę z przesuwnymi drzwiami. No i nie wiem, co mnie podkusiło, że wybrałam jedno skrzydło lustrzane. To był straszny błąd!
– …

Dlaczego? Jeszcze się pytasz?! Bo zobaczyłam siebie całą! Całą! To była tragedia! Wiesz, jaki ja mam brzuch?! A uda! Dopiero teraz zobaczyłam ten cellulit! Aż się przeraziłam. Ja się nie pokażę więcej Michałowi! W ogóle nie wiem, jak on może na mnie patrzeć!
– …

Nie, nigdy mi nic nie powiedział, wręcz przeciwnie, stale mi powtarza, jaka jestem piękna i jak mu się podobam. Że wcale nie przytyłam, ale wiesz, wątpię, czy tak myśli. Ślepy przecież nie jest. Na pewno chce mnie tylko pocieszyć…
– …

No pocieszyć, bo wiesz, wczoraj byłam tak załamana, że poszłam przebierać się do łazienki. Wtedy Michał powiedział, żebym się nie wygłupiała, że mam ponad czterdzieści lat, jestem jego żoną od dwudziestu dwóch, widział mnie tysiąc, a nawet miliony razy i nagle nie przestałam mu się podobać i żebym nie robiła głupot.
– …

Gośka, ja naprawdę nie przesadzam. Ty też mnie nie widziałaś chyba od dwóch lat w stroju kąpielowym.
– …

Nie, na wadze wiele nie przybrałam. Może za dwa, trzy kilogramy. Ale zimą zazwyczaj tyle przybieram. A potem wiosną więcej się ruszam, ale… Nie, Gosia, to nie chodzi tylko o te kilogramy, tylko o to, że chciałabym wrócić do tej figury, którą miałam dwadzieścia lat temu.
– …

To nierealne?! Mówisz, jak Michał, on też twierdzi, że to niemożliwe! Że skończyłam czterdziestkę – ładnie to ujął, bo to było sześć lat temu i trudno, żebym wchodziła w dżinsy swojej córki. A mnie się wydaje, że powinnam się mieścić…
– …

Ty też nie wchodzisz? Gosia, ale twoja córka ma dopiero 14 lat, a moja prawie 19!
– …

Jasne, że chciałabym się mieścić! Ale ta oponka w pasie…!
– …

Nie, Gośka, nie przesadzam! Mam okropny wałek nad paskiem. Jak mnie  zobaczysz, to sama się przerazisz.
– …

  No, próbuję jeść mniej, słodyczy zresztą nigdy nie lubiłam, to nie problem.
– …

– Tak, ruch by się przydał, ale powiedz kiedy?! Na jakieś bieganie, ćwiczenia, basen naprawdę nie mam jak się wyrwać.
– …

Mówisz, że chociaż kije? Ale czy to coś pomoże? Ja lepiej przestanę w ogóle jeść, by nie wyglądać jak pani w średnim wieku. Wrócę do wagi sprzed dwudziestu lat i…
– …

No dobra, może trochę przesadzam. Tak, Michał mówi, że nie okropnie, że mam normalny wygląd kobiety 40+. A ja nie chcę wyglądać jak czterdziestolatka z plusem! Ja chcę wyglądać jak… no, jak… sama wiesz, jak… młoda kobieta! Gośka, ratuj!

***

Cześć Paweł! Pytasz, gdzie kupiliśmy tę szafę do sypialni?
– …

Aha, Magda dzwoniła do Gosi i… Gośka nie daje ci spokoju?
– …

No, zamówiliśmy w tym salonie na Topolowej.
– …

Tak, jestem zadowolony. Ceny w porządku, zrobili terminowo i solidnie. Montaż też spoko. Dobrzy fachowcy. Tylko, Paweł, nie zgódź się pod żadnym pozorem na lustrzane drzwi!
– …

Dlaczego? Ty nawet nie pytaj dlaczego! Chłopie, nie masz pojęcia, co się dzieje od kilku dni! Magda zobaczyła się rozebrana w tym lustrze i myślałem, że nastąpił koniec świata! Jak zaczęła jęczeć, jaka jest gruba, że zrobiła się jej jakaś… jak to określiła? Nie, nie fałdka, … aha, oponka w pasie. Że wygląda jak stara baba i na pewno mi się już nie podoba.
– …

Poważnie. Poszła się nawet przebrać do łazienki. Wyobrażasz to sobie?! No, to ją zapewniam, że mi się podoba i to bardzo. Nawet bardziej niż po ślubie i że dopiero teraz jest sexy, bo ma takie kobiece kształty. I tym się już zupełnie pogrążyłem! Bo twierdzi, że jeśli kobiece, to znaczy, że ma za dużo ciała. A ona nie chce wyglądać – jak to określiła jak kobieca kobieta, tylko kobieta kobieca. Czy podobne bzdury, już się w tym pogubiłem. Więc jej mówię, że po trzech porodach nie może wyglądać jak jej własna córka. A ona na to, że może i chce tak wyglądać. I że… już nie pamiętam, co jeszcze…
– …

Paweł, czy kobiety muszą tak wszystko komplikować? Przecież ona ma ponad czterdzieści lat… no nawet czterdzieści pięć… To w końcu jest chyba wiek średni czy jak się to nazywa, i podoba mi się taka, jaka jest. Tylko jak ją o tym przekonać? Może ty wiesz, bo mnie na kobiecą logikę brakuje już argumentów!

Lidia Czyż

Czytaj także

zobacz listę wszystkich artykułów

Nasi partnerzy