Od 5 do 11 czerwca 2017 roku edukatorzy uliczni z Warszawy, Krakowa i Bytomia, pracujący na co dzień z dziećmi za pomocą Szkoły Mobilnej, uczestniczyli w międzynarodowych warsztatach w ramach programu „Erasmus+”. Miejscem spotkania, dla przedstawicieli z Albanii, Belgii, Grecji, Hiszpanii, Polski i Rumunii było hiszpańskie miasto Pampeluna. Ostania podobna wymiana miała miejsce w Krakowie cztery lata temu. Celem była wymiana doświadczeń w pracy z uchodźcami (Grecja) i mniejszościami etnicznymi, głownie Romami (Albania, Grecja i Rumunia), a także praca uliczna w przestrzeni miejskiej (Polska, Hiszpania).
Dla mnie, jako uczestnika obu wymian, cennym doświadczeniem był udział w nowych warsztatach związanych z mierzeniem, w jaki sposób praca organizacjach pozarządowych ma wpływ na grupę, dla której pracują: jaki mamy wpływ społeczny? W naszym przypadku na dzieci związane w różny sposób z ulicą. Które nasze działania czy projekty mają największy na nie wpływ? Które są nieefektywne, może zbędne? Jak to mierzyć i czy w ogóle się da?
Drugą ważną dla mnie sprawą był czas na interwizję, gdy każdy z uczestników mógł podzielić się jakąś sytuacją z pracy, która jest/była dla niego trudna, a grupa, używając metody różnych pytań i twierdzeń, próbuje daną sytuację rozmówcy zrozumieć, odczuć i zreflektować, by osoba sama mogła wybrać najlepsze rozwiązanie dla swojej sprawy. Był to czas, gdzie uczyliśmy się jak pomagać sobie nawzajem. Nie oceniać, nie oskarżać, ale z empatią słuchać siebie i szukać najlepszych praktyk i dróg dla siebie.
Trzecią ważną sprawą był czas na kreatywność. Podzieleni na cztery grupy mieliśmy wymyślić, zaprojektować i wykonać nową grę/panel edukacyjny. Cztery tematy/grupy docelowe jakie wybraliśmy to: kosmos i świat wokół nas, gry i zabawy dla dzieci poniżej 6 lat, gender, ekologia. Cały proces trwał około pięciu godzin, a w czwartek byliśmy już na lokalnym placu, gdzie dzieciaki mogły same testować to, co wymyśliliśmy.
Dla prowadzących całą wymianę trenerów z Mobile School jest to ważna rzecz. Czas realizacji jednej gry/planszy edukacyjnej trwa od 6-24 miesięcy. Jest to długi proces, którego efektem jest wysokiej jakości produkt (pod względem metodologii, jakości wykonania, grafiki, itp.); zaangażowane są różne grupy wolontariuszy, specjaliści z różnych dziedzin. Cały proces dużo kosztuje a pomysłów na panele/gry jest wiele. Dlatego zdecydowano się, że część prototypów paneli będzie można wykonać samemu, ściągając dany prototyp gry z serwera, drukując i zawieszając na Szkole Mobilnej. Metoda”zrób to sam”, może skrócić ten proces do kilku dni, a jeśli nowy panel sprawdzi się, trafi do produkcji dla wszystkich organizacji partnerskich. Musimy pamiętać, że Szkołą Mobilna jest w 43 miejscach na całym świecie!
Czas minął mi szybko i intensywnie w gronie osób, które pracują ze Szkołą Mobilną nie od dziś. Miałem możliwość rozmów, dyskusji, wymiany poglądów a w szczególności poznawania nowych ludzi, dla których Szkoła Mobilna jest narzędziem pracy z drugim człowiekiem, niezależnie od tego jaki ma kolor skóry, skąd przyszedł, dokąd idzie i w co wierzy. Jest miejscem spotkania człowieka z człowiekiem. Tego doświadczyłem po raz kolejny, i mam nadzieję wszyscy, którzy tam ze mną byli.
Dziękuję Joannie z Grupy Pedagogiki i Animacji Społecznej z Warszawy, Katarzynie i Aleksandrze z Fundacji Ukryte Skrzydła z Krakowa oraz Karolinie z Grupy Pedagogów Ulicy UNO z Bytomia za wspólną hiszpańską podróż i przygodę.
Ole!